Wiadomości z Sosnowca

Sąd unieważnił akt zgonu żywego mężczyzny

  • Dodano: 2018-07-24 15:30

23 lipca Sąd Rejonowy w Sosnowcu unieważnił akt zgonu, który został wystawiony przez Urząd Stanu Cywilnego na nazwisko żywego mężczyzny. Postanowienie uprawomocni się za 21 dni.

20 grudnia 2017 roku w sosnowieckim szpitalu doszło do pomyłki. Zmarł mężczyzna, który nie posiadał przy sobie dokumentów. Zdążył jedynie podać swoje imię, nazwisko i rok urodzenia. Administracja szpitala po znalezieniu osoby o takich danych uznała, że to on. Jak się okazało, był to błąd. „Uśmiercono” 42-letniego Rafała Piotrowskiego, który kiedyś leczył się w tym szpitalu. W Urzędzie Stanu Cywilnego wydano akt zgonu. Największym problemem było to, że pan Rafał przez tą sytuację stracił pracę, ponieważ niemożliwe było odprowadzanie składek do ZUS. Ponadto do lekarza mógł iść jedynie prywatnie lub za okazaniem odpowiedniego oświadczenia.

Prokuratura została poinformowana o błędzie przez Urząd Stanu Cywilnego w Sosnowcu i wszystkie dokumenty trafiły 12 marca do Sądu Rejonowego w Sosnowcu. 16 lipca odbyła się rozprawa w sprawie anulowania aktu zgonu, na której pojawiła się siostra zmarłego mężczyzny, pełnomocnik szpitala oraz prokurator. Tego dnia decyzja nie zapadła. Stało się to 23 lipca. Zarówno Prokuratura jak i sosnowiecki szpital złożyli wniosek o unieważnienie aktu, jednak taki wniosek może złożyć jedynie kierownik urzędu stanu cywilnego, prokurator lub zainteresowana osoba, dlatego też podanie szpitala nie zostało wzięte pod uwagę.
Pan Rafał wniósł już do sądu sprawę o zadośćuczynienie w wysokości 100 tys. złotych, ale na tym nie koniec, gdyż będzie on się starał również wywalczyć odszkodowanie.

„W tej chwili czekamy na postanowienie sądu, które uprawomocni się za trzy tygodnie. Bardzo zależy nam na tym, by ta sprawa została jak najszybciej rozstrzygnięta. Ubolewamy nad tym, że doszło do takiej pomyłki, ale do tej pory nie mogliśmy nic zrobić, ponieważ czekaliśmy aż ten mężczyzna odzyska osobowość prawną. Gdy będziemy mieć już prawomocne postanowienie sądu, że ten pan istnieje, to na pewno będziemy chcieli mu jakoś zadośćuczynić. W jakiej formie? W tej chwili jest mi trudno powiedzieć” - mówił Dziennikowi Zachodniemu, jeszcze przed wydaniem postanowienia, prezes zarządu Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego Artur Nowak.

Pan Rafał Piotrowski nie pojawił się na rozprawie i nie odbierał telefonów.


Źródło: Sylwia Szafranek

Komentarze (1)    dodaj »

  • Ksawery

    Raczej "żyjącego mężczyzny" Panie Dziennikarzu.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Sosnowiecki.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również