Od 12 do 23 maja 2023 roku w Haus der Berliner Festspiele i innych miejscach Berlina trwać będzie Festiwal Theatertreffen. Ten odbywający się od 1963 roku festiwal to największa i najważniejsza teatralna impreza dla niemieckojęzycznej części świata. W tym roku Teatr Zagłębia jest jedynym polskim teatrem zaproszonym na to wydarzenie.
„W 60. edycji festiwalu stawiamy pytanie, jakie tematy, procesy społeczne i zmiany polityczne kształtują dzisiejszy teatr. I jak można je uczynić artystycznie produktywnymi, poprzez jakie spotkania i wymianę. Jak stworzyć chronioną, a jednocześnie otwartą przestrzeń dla różnych perspektyw na trudne pytania naszych czasów? Razem z wami chcielibyśmy odkrywać, dyskutować, poszerzać i celebrować możliwości teatru” – piszą twórcy festiwalu Theatertreffen
Znalezienie się w gronie zaproszonych do udziału w festiwalu to nie lada wyróżnienie. To dla nas niesamowita nobilitacja. To z jednej strony docenienie twórców i aktorów, a z drugiej potwierdzenie, że Teatr Zagłębia jest w obiegu, że jest miejscem, w którym powstają ważne rzeczy, że mówi o sprawach ważnych nie tylko dla publiczności w Polsce, ale międzynarodowej. I to też niesamowita promocja Sosnowca – mówi Jacek Jabrzyk zastępca dyrektora ds. artystycznych Teatru Zagłębia.
Sosnowiecka scena zaprezentuje berlińskiej publiczności spektakl „Czuję do Ciebie miętę” przygotowany pod reżyserską opieką Jacka Jabrzyka. Ta opowieść o przyjaźni i niesamowitej bliskości twórczej dwóch ukraińskich pisarek, o tym, jak przyjaźń przypomina miłość, a miłość nienawiść.
– O tym, że chcesz być na scenie i wiedzieć, że jest na niej miejsce dla ciebie. Mówi też o tym co jest ważne, o tym o czym nie chcemy mówić, o tym co ukrywamy i o tym, czym jesteśmy gotowe podzielić się z wami – dodaje Kateryna Vasiukova, która wraz z Niną Zakharovą jest pomysłodawczynią i aktorką grającą w spektaklu.
Spektakl powstał w 2021 roku w ramach rezydencji artystycznej organizowanej przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego przy współpracy Teatru Zagłębia. Częściowo grany w języku ukraińskim niezmiennie przyciąga widzów, dla których aktualna tematyka wciąż jest bardzo atrakcyjna. Na początku kwietnia spektakl prezentowany był we Wrocławiu na Festiwalu Szczeliny. Kobiety w sztukach performatywnych.
– Taka sytuacja, gdzie na łamach amerykańskiej prasy omawiane są wydarzenia kulturalne i spektakle z innych krajów poza Stanami Zjednoczonymi, poza Ameryką, że to są spektakle z Polski, to rzadkość. Dlatego fakt, że spektakl Teatru Zagłębia zyskał aprobatę, uznanie jednego z najważniejszych krytyków amerykańskich to rzecz niebanalna, która napawa nas dumą i jest ogromnym docenieniem naszej pracy i tego, co robimy w Teatrze Zagłębia. A, że zrobił to Peter Marks, który od 2002 roku jest najważniejszym krytykiem teatralnym w „The Washington Post”, a wcześniej dziewięć lat pracował w „New York Times” i był krytykiem teatralnym off-Broadwayu naprawdę ma dla nas wielkie znaczenie – wyjaśnia Jacek Jabrzyk.
Solidarność z Ukraińcami dla Teatru Zagłębia nie zakończyła się wraz z tą produkcją.
W tym roku, w rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę, scena Teatru Zagłębia znów stała się trybuną, na której zabrzmiał mocny głos wolnej Ukrainy. „Koszmar wojny, która trwa już rok, wiele nas nauczył – dzięki Ukrainkom i Ukraińcom poznaliśmy prawdziwe znaczenie pojęć takich jak „wolność”, „honor” czy „niepodległość”. Toteż czujemy na sobie obowiązek, by oddawać głos Ukrainkom i Ukraińcom – bohaterkom i bohaterom walki o najważniejsze wartości.” – mówi Iwona Woźniak, dyrektorka Teatru Zagłębia. Dlatego 24 lutego br. sosnowiecki teatr zaprosił na opowiadający o wojnie, emigracji i moralności przejmujący, bo złożony z głosów ukraińskich kobiet, monodram „Ona wojna”.
– Trudno powiedzieć, co było tym zamachowym kołem, które wywołało taki efekt. Czy udział w festiwalu „Boska Komedia”? A może decyzja o staraniu się o rezydencję dla Ukraińskich artystek? Może artykuł o sosnowieckim spektaklu w „The Washington Post”? Chyba wszystko po trochu, do tego okraszone empatią i autentyczną chęcią pomocy koleżankom i kolegom zza wschodniej granicy – tłumaczy Iwona Woźniak.