Wiadomości z Sosnowca

Zakłócanie porządku sąsiedzkiego

  • Dodano: 2021-11-29 14:00, aktualizacja: 2021-11-30 08:15

Mieszkanie w bloku ma swoje plusy i minusy – wśród tych drugich możemy odnaleźć uporczywych sąsiadów. Bardzo często problemy lokatorskie są rozwiązywane w niezbyt przyjaznej atmosferze, aż w końcu trafiają na komisariat lub bezpośrednio do sądu. Jak się okazuje natarczywość może przyczynić się do skazania – świadkiem czego była rodzina z Bełchatowa.

Konflikty pomiędzy sąsiadami

Spory sąsiedzkie można rozwiązywać na różne sposoby, w Polsce niestety większość z nich opiera się na metodzie zemsty. Choć nie prowadzi ona do żadnego rozwiązania, to zwaśnieni sąsiedzi są w stanie podjąć wiele przeróżnych działań, byleby tylko ich sąsiad dostał za swoje. Tak też było w przypadku mieszkańców pewnego bloku w Bełchatowie.

Jedna z lokatorek od dawna pozostawała w konflikcie ze swoimi sąsiadami. Problem w tym, że to ona była ofiarą ataków słownych, a czasem także i fizycznych. Z niezrozumiałych względów sąsiedzi postanowili uprzykrzyć życie innej lokatorce na wszelkie możliwe sposoby. Kobieta była albo szykanowana na ulicy, albo też męczona wielogodzinnym pukaniem do drzwi lub dzwonieniem domofonem. W okresie zimy natomiast musiała zmagać się z rzucanymi w kierunku jej okna śnieżkami czy też pukaniem w parapet. Kobieta w końcu nie wytrzymała i skierowała sprawę do sądu.

Zakłócanie spokoju

Zgodnie z treścią art. 51 §1 Kodeksu wykroczeń, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. 

Przedmiotem ochrony określonym w powyższym przepisie jest prawo obywateli do niezakłóconego spokoju i porządku publicznego oraz niezakłócony spoczynek nocny, które to nie powinny być zakłócone jakimikolwiek zachowaniami wykraczającymi poza ogólnie, czy też zwyczajowo przyjęte normy społecznego zachowania się. Użycie przez ustawodawcę określenia "zakłócenie" wskazuje, że chodzi o wywołanie gdzieś niepokoju, zamieszania naruszającego ustalony porządek, normy współżycia społecznego czy też naturalny bieg spraw, co w efekcie powoduje oburzenie, podenerwowanie lub zgorszenie. W rozumieniu art. 51 § 1 KW zakłócenie spokoju publicznego to naruszenie równowagi psychicznej ludzi, powodujące negatywne przeżycia psychiczne nieoznaczonych osób, powstające z bezpośredniego oddziaływania na organy zmysłów, przy czym skutek działania sprawcy, przewidziany w dyspozycji przepisu, musi wystąpić przynajmniej w stosunku do jednej osoby. 

Z kolei zakłócenie porządku publicznego to wywołanie stanu, który w danym miejscu, czasie i okolicznościach, zgodnie z przyjętymi zwyczajami i obowiązującymi przepisami, uważa się za nienormalny i który, w obiektywnym odbiorze, odczuwany jest jako utrudnienie lub uniemożliwienie powszechnie akceptowanego sposobu zachowania się w miejscach dostępnych dla bliżej nieokreślonej liczby osób. 

To właśnie powyższa regulacja znalazła zastosowanie w całej sprawie. Nękana kobieta podkreśliła, że pomimo, iż pozostaje w konflikcie ze swoimi sąsiadami od wielu lat, to nie mieli oni prawa w ten sposób zakłócać jej spokoju. Sąd Rejonowy w Bełchatowie uznał jej rację i w październiku 2017 r. ukarał sprawcę grzywną w wysokości 100 zł.
W uzasadnieniu wydanego wyroku Sąd podkreślił, że przedmiotem ochrony przewidzianej w art. 51 §1 Kodeksu wykroczeń jest m.in. prawo obywateli do niezakłóconego spokoju, który to nie powinien być zakłócany jakimikolwiek zachowaniami wykraczającymi poza ogólnie, czy też zwyczajowo przyjęte normy społecznego zachowania się. Jak wyjaśniono, naruszenie tej normy może nastąpić poprzez przykładowo wyliczone przez ustawodawcę zachowania w postaci krzyku, hałasu, alarmu lub innego wybryku. Sąd nie miał wątpliwości, iż natarczywe dzwonienie domofonem, stukanie w parapet, czy rzucanie śnieżkami w okno to zachowania odbiegające od ogólnie przyjętych norm, spotykające się z negatywną oceną społeczną. 

Sąd dostrzegł istniejący pomiędzy stronami konflikt, jednak jak zaznaczył, nie może on być przyczyną nagannych zachowań obwinionego w stosunku do pokrzywdzonej. Mając na uwadze rodzaj i charakter naruszonego dobra, okoliczności popełnienia czynu, postać zamiaru i motywację sprawcy, wagę naruszonych obowiązków, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia, uzasadniony był wniosek, iż stopień społecznej szkodliwości wykroczenia popełnionego przez obwinionego był wyraźny, a najlepiej odpowiada mu wyżej wymieniona kara grzywny.

Patron merytoryczny artykułu: 
Kancelaria Prawna TMH Rzeszów – Adwokat Tomasz Marek, Radca Prawny Marcin Hotel
ul. Dominikańska 1A
35-077 Rzeszów
Tel: (17) 307 07 66
https://ktmh.pl/
Podstawa prawna:
Art. 51 KW
Wyrok SR w Bełchatowie z 3.10.2017 r. (sygn. akt II W 497/17)
 

Sylwia MachowskaSylwia Machowska
Źródło: Art. sponsorowany / Materiał dostarczony przez zleceniodawcę

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Sosnowiecki.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.