Wiadomości z Sosnowca

Park linowy w Sosnowcu - otwarcie

  • Dodano: 2021-07-05 12:30

Już niedługo otworzy się park linowy w Parku Kuronia w Sosnowcu. Dotychczas, park linowy Lina Adrena na Śląsku był jedynie w Gliwicach. 

- Czekamy na ostatni komplet uprzęży. Jest to nam niezbędne, żebyśmy mogli wystartować. Planujemy otworzyć się około 10 lipca - mówi Dawid Piotrowski, operator parku linowego LinaAdrena w Sosnowcu.

Park linowy w Sosnowcu to propozycja dla osób poszukujących aktywnych form spędzania wolnego czasu.

Dodatkowym atutem jest położenie parku linowego na terenie parku miejskiego im. Jacka Kuronia w Sosnowcu - miejsca będącego magiczną wyspą naturalnego piękna przyrody, ale również idealnego miejsca rekreacji rodzinnej z licznymi atrakcjami takimi jak mini zoo, tężnia solankowa, ogródek jordanowski, skatepark i wieloma innymi. Miejsce ma również bardzo dobrze rozwinięta bazę gastronomiczną.

Jak to działa

Park linowy jest linową konstrukcją umożliwiającą bezpieczną zabawę na wysokości. Pomiędzy drzewami zawieszone są różne przeszkody: przejścia po sieci, ruchome kładki, zjazdy tyrolskie, mosty birmańskie i inne. Korzystnie z parku polega na przejściu wybranej trasy, składającej się z kilkunastu przeszkód. Na każdym drzewie zamontowane są również duże drewniane podesty, które są miejscem na którym możemy odpocząć po pokonaniu przeszkody. Żeby zabawa była bezpieczna to wzdłuż przeszkód pomiędzy drzewami rozciągnięta jest również lina asekuracyjna. do liny tej jesteśmy przypięci specjalistycznym sprzętem alpinistycznym. Nasza filozofia projektu parku linowego jest taka, żeby trasy były zróżnicowane i dopasowane do umiejętności wszystkich chętnych, pragnących poczuć adrenalinę towarzyszącą pokonywaniu trasy zawieszonej kilka metrów nad ziemią. dodatkowo nasze trasy projektujemy tak, by przeszkody nie powtarzały się. 

- Na tle innych parków wyróżnia nas to, że mamy zastosowany system asekuracji ciągłej vert voltige, czyli dzieci i uczestnicy są odpowiednio zabezpieczeni. Ryzyko upadku z wysokości jest zniwelowane do zera. To działa tak, że uczestnik jest ubierany w uprząż wspinaczkową i wszczepiamy mu system lin. Przechodzi od początku trasę bez możliwości wypinania dwóch karabinków. Normalnie można je odpiąć i nie jesteśmy niczym zabezpieczeni. U nas wpinamy się raz i przeciągamy ten karabinek przez system blaszek. Uczestnik nie ma możliwości spadnięcia na dół - wyjaśnia Dawid Piotrowski.

 


Źródło: LinaAdrena

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Sosnowiecki.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również