Dzieci są bardziej narażone na infekcje niż dorośli, w szczególności w okresie jesienno-zimowym. Na szczęście są sprawdzone sposoby na to, aby wzmocnić układ odpornościowy malucha i ochronić go przed przeziębieniem, grypą czy innymi chorobami. Jakie? Opisujemy je w tym artykule.
Częste spacery
Każdy z nas powinien często wychodzić na świeże powietrze. To pozwala na dotlenienie organizmu, odstresowanie się, a także wzmocnienie odporności. Jeżeli dziecko nie ma gorączki, kaszlu, kataru ani innych niepokojących objawów, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyszło na zewnątrz, przynajmniej na chwilę. Nie powinniśmy rezygnować z regularnych spacerów także zimą, bo dzięki nim pociecha się hartuje, a jej organizm uczy się, jak prawidłowo reagować na zmienne warunki pogodowe. Maluchy, które spędzają czas głównie w domu i nie wychodzą zbyt często, nierzadko chorują częściej. Oczywiście musimy przy tym zachować zdrowy rozsądek, na spacer lepiej nie wychodzić w czasie śnieżycy, mroźnego wiatru i spadku temperatury poniżej -10 st. C.
Mycie rąk
Maluchy bardzo często dotykają różnych przedmiotów i powierzchni, które nie są czyste, a potem wkładają rączki do buzi. W ten sposób przenoszą się bakterie i inne drobnoustroje, dlatego warto nauczyć dziecko, aby często myło dłonie (sami też musimy o tym pamiętać). Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia, prawidłowe mycie rąk powinno trwać 40 - 60 sekund.
Unikanie kontaktów z chorymi osobami
Spotkania z przyjaciółmi czy rodziną są przyjemne, ale nie wtedy, gdy ktoś jest chory. Przebywanie w otoczeniu przeziębionych osób sprzyja rozprzestrzenianiu się drobnoustrojów, dlatego czasem lepiej jest odwołać zaplanowaną wizytę, niż potem razem z maluchem walczyć z infekcją. Jednak co zrobić, kiedy zachoruje jeden z domowników? W takiej sytuacji powinniśmy codziennie wietrzyć dom przez 5, maksymalnie 10 minut. To wystarczy, aby nieco obniżyć temperaturę i zahamować namnażanie się wirusów oraz bakterii. Możemy też umyć zabawki, którymi dziecko bawi się najczęściej. Wskazane jest stosowanie jednorazowych chusteczek i wyrzucanie ich zaraz po użyciu, a także zasłanianie ust podczas kichania i kaszlu.
Rozsądne stosowanie leków przeciwgorączkowych
W okresie jesienno-zimowym warto kontrolować temperaturę ciała dziecka, aby w razie potrzeby szybko zareagować. Żeby nie stresować malucha, najlepiej zaopatrzyć się w termometr bezdotykowy. Podpowiedzi o tym, które sprzęty są obecnie popularne, można znaleźć pod adresem: https://najlepszerankingi.pl/dla-dziecka/bezpieczenstwa-i-zdrowia/termometry-bezdotykowe-ranking/ .Jeśli urządzenie wskaże temperaturę wyższą niż 36,6 st. C., nie należy wpadać w panikę. Pamiętajmy, że o gorączce możemy mówić w momencie, gdy wynik pomiaru przekracza 38 st. C. Jeśli temperatura jest nieco niższa, organizm dziecka powinien sobie poradzić sam ze zwalczeniem wirusa, nie ma potrzeby sięgania po leki przeciwgorączkowe. Naszym zadaniem jest dopilnowanie, żeby maluch pił dużo wody lub ciepłej herbaty i wypoczywał.
Unikanie gwałtownych zmian temperatur
Rozwojowi przeziębienia i podobnych infekcji sprzyja gwałtowna zmiana temperatur. Powinniśmy pilnować, aby maluch nie jadł na przemian zimnych i ciepłych potraw (przykładowo nie popijał gorącej zupy zimną wodą), a także nie przebywał w zbyt chłodnym pomieszczeniu, gdy temperatura na zewnątrz jest wysoka. Zwracajmy też uwagę na to, jak ustawiona jest klimatyzacja w samochodzie, kiedy odwozimy pociechę do przedszkola lub szkoły.
