Wiadomości z Sosnowca

Ministerstwo proponuje ustawę, która uderza w Ubera

  • Dodano: 2018-11-27 14:45

Mogłoby się wydawać, że przepisy, które utrudniają działalność Uberowi, będą niezwykle cieszyć taksówkarzy. Tak jednak nie jest. Część z nich przeciwstawia się nowym propozycjom Ministerstwa Infrastruktury.

O jakich zmianach mówimy?

W październiku resort skierował do Rady Ministrów projekt ustawy, która reguluje działalność firm pośredniczących w przewozie osób, w tym tak znanych aplikacji, jak Uber czy Taxify. Jak się jednak okazało, ministerstwo złożyło zupełnie inną wersję niż ta, która została ustalona kilka miesięcy temu podczas konsultacji społecznych.

Według nowej wersji ustawy, pośrednik musi zostać wpisany do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej lub posiadać numer KRS. Oznacza to, że firma musi być zarejestrowana w Polsce, co w zasadzie całkowicie wykluczałoby z polskiego rynku wspomnianego Ubera czy Taxify, które są przedsiębiorstwami zagranicznymi. Mówiło się o tym, że projekt ten został napisany z myślą o taksówkarzach, których kolejne protesty mogłyby negatywnie wpłynąć na wyniki wyborów samorządowych.

Jak się jednak okazuje, część taksówkarzy nie zgadza się z proponowanymi zmianami.

Część taksówkarzy w opozycji

Ministerstwu Infrastruktury zarzuca się m.in. że nowy projekt nie został w żaden sposób skonsultowany z organizacjami zawodowymi zrzeszającymi taksówkarzy. Według niektórych prace nad zmianami są mało przejrzyste, a zaktualizowana wersja ponownie dzieli i tak już skłócone środowisko.

Pomimo że ustawa w żaden sposób nie uderza w aplikacje, które współpracują z licencjonowanymi taksówkarzami, nawet tutaj zmiany wywołały poruszenie. Nowa propozycja resortu jest postrzegana jako dodatkowe, bezsensowne obostrzenie. Ale są również osoby, którym ta wersja przepisów nie odpowiada, gdyż według nich jest zbyt… łagodna. Liderzy protestów taksówkarzy uważają, że w tej kwestii prawo powinno być bardzo mocno zaostrzone.

Konflikt taksówkarzy i Ubera

Walka między dwiema stronami rozpoczęła się w zeszłym roku, gdy Uber na dobre wszedł do Polski i “przejął” sporą część dotychczasowych klientów taksówkarzy. Kierowcy Ubera ponoszą również znacznie niższe koszty niż licencjonowani kierowcy. Wystarczy własna działalność gospodarcza, zaświadczenie o niekaralności i lista wykroczeń popełnionych w ruchu drogowym.

Taksówkarze muszą z kolei posiadać licencję, odbywać coroczne badania i egzaminy z topografii. Do tego dochodzą m.in. koszty kasy fiskalnej, taksometru i ubezpieczenia, które jest wyższe niż w przypadku standardowego samochodu osobowego: https://www.taxiinsurer.co.uk/taxi-fleet-insurance/

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Sosnowiecki.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.