Wiadomości z Sosnowca

Hotelowa inwigilacja - zobacz, jak podsłuchuje się gości

  • Dodano: 2017-02-01 13:30

Wybierając się w podróż z góry zakładamy, że hotelowy pokój dostarczy nam chwil odpoczynku i prywatności. Okazuje się jednak, że nie wszędzie powinniśmy się tego spodziewać.

Przed zabukowaniem hotelu warto poznać porady detektywistyczne i niczym Sherlock Holmes wziąć pod lupę podsłuchy w hotelach.

Hotelowa inwigilacja była niewątpliwie domeną czasów PRL-u. W komunistycznym Krakowie z powodzeniem podsłuchiwano dyplomatów i cudzoziemców zatrzymujących się w hotelach, a do tzw. osobowych źródeł informacji należeli w znacznej mierze pracownicy obiektów turystyczno-noclegowych.

Hotel Orbis Cracovia, należący obecnie do Muzeum Narodowego w Krakowie, pamięta czasy świetności ubeckich metod inwigilacyjnych. Aparatura podsłuchowa umieszczona była w każdym pokoju w specjalnie pozostawionych w trakcie budowy szczelinach pod dekoracyjnym dywanem. Hotel dysponował nawet centralą, która odbierała nagrania z przewodowych podsłuchów.

Wydawać mogłoby się, że skoro czasy się zmieniły, to podsłuch w obiektach hotelarskich umarł śmiercią naturalną. Na pewno nie wszędzie. Zmieniły się jedynie narzędzia. Dziś podsłuch jest bezprzewodowy, a przed jego umieszczeniem nie trzeba pamiętać o odpowiednim zaprojektowaniu budynku.

Chiński sexpionage

Rząd Chińskiej Republiki Ludowej prawdopodobnie do dziś wykorzystuje podsłuchy w pokojach hotelowych. Jak donosi „National Post” ma to być „słodką pułapką na nieostrożnych obywateli Zachodu”. Działalność ta zyskała w mediach kanadyjskich miano sexpionage, a więc szpiegostwa seksualnego.

Zatrzymujący się w inwigilowanym hotelu dyplomata lub przedsiębiorca jest raczony usługami seksualnymi lokalnych prostytutek. Jednak chwile uniesienia nie pozostają jedynie w sferze wspomnień odwiedzającego - dzięki podsłuchom i kamerom trafiają do służb wywiadowczych, które wykorzystują nagrania do szantażu. Ta działalność ma być odpowiedzią na frapujące pytanie, jak to możliwe, że chiński rząd z łatwością pozyskuje do współpracy ludzi światowego biznesu i polityki.

Czy rzeczywiście tak jest? Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyż skandale obyczajowe zawsze stanowiły przemyślaną strategię wywierania wpływu na osobę.

Tajemnicze piąte piętro

Owiany legendą podsłuchową jest także Hotel Yanggakdo w Korei Północnej. Wycieczka do tego kraju wiąże się ze sporymi ograniczeniami i koniecznością podróżowania zgodnie z wcześniej wyznaczonym planem. Wygląda na to, że warto mieć ze sobą także wykrywacz podsłuchów.

Nie dziwi fakt, że koreański rząd chce uniemożliwić przepływ globalnych informacji, które nijak są mu na rękę. Bo choć oficjalnie Korea Północna jest republiką socjalistyczną, w rzeczywistości panuje tam ustrój iście totalitarny. Totalitarne muszą być także hotele.

Yanggakdo jest hotelem dedykowanym dla zagranicznych gości i znajduje się w Pyongyangu. Twierdzi się, że każdy pokój wyposażony jest w urządzenia podsłuchowe, co więcej - nie istnieje możliwość dostania się na piąte piętro hotelu. Brak guzika w windzie z numerem 5 i zamurowane przejście na klatce schodowej dały podstawy do sądzenia, że to właśnie tam znajduje się centrum podsłuchowe rodem z polskiej Cracovii. Być może rząd obawia się, że turyści przekażą Koreańczykom, że to wcale nie ich rodacy rozgromili gospodarzy na brazylijskim mundialu - i to w iście mistrzowskim stylu 1:8.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Sosnowiecki.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.