Podczas odprawy na katowickim lotnisku 66-letnia mieszkanka Sosnowca oznajmiła, że w bagażu posiada granat. Przez swój "żart" zamiast na wakacje, wróciła do domu z mandatem.
Nietrafiony żart 66-latki z Sosnowca zakończony mandatem
W poniedziałek 12 czerwca na lotnisku w Katowicach Pyrzowicach podczas odprawy biletowo-bagażowej 66-letnia mieszkanka Sosnowca "zażartowała", że w rejestrowanym bagażu przewozi... granat. Straż Graniczna nietrafiony żart potraktowała bardzo poważnie.
– Był to kolejny nietrafiony żart, który mundurowi potraktowali bardzo poważnie. Na miejsce udali się funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy niedoszłą pasażerkę wylegitymowali oraz sprawdzili posiadane przez nią bagaże pod kątem ujawnienia przedmiotów niedozwolonych, z wynikiem negatywnym – przekazał zespół prasowy Komendanta ŚlOSG.
Choć w bagażu mieszkanki Sosnowca nie ujawniono ani grantu, ani żadnych innych niebezpiecznych czy zabronionych przedmiotów, kapitan odmówił jej wejścia na pokład samolotu. Zamiast polecieć na wakacje do Tirany w Albanii, za popełnione wykroczenie została ukarana mandatem w kwocie 500 złotych. Jak informuje Śląski Oddział Straży Granicznej, sytuacja z nietrafionym żartem nie spowodowała żadnych utrudnień i opóźnień na lotnisku.