Mundurowi otrzymali zgłoszenie od przypadkowego świadka, z którego wynikało, że kierujący samochodem audi uderzył w zaparkowany pojazd, a następnie w latarnię. Okazało się, że kierowcą był 24-letni mężczyzna, który miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Policjanci ustalili, że nie posiada również uprawnień do kierowania pojazdami.
Świadek zapobiegł tragedii
Sosnowieccy policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w rejonie ulicy Niweckiej. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce, czekał tam na nich 32-letni mężczyzna. Podczas rozmowy wyjaśnił policjantom, że widział, jak kierujący samochodem audi uderzył najpierw w drugi pojazd, a następnie w stojącą nieopodal latarnię. Mężczyzna postanowił zareagować i powiadomił o wszystkim Policję. Stróże prawa szybko potwierdzili, że 24-letni kierowca był pijany – ze wstępnych ustaleń wynika, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Okazało się, że nie było to jedyne naruszenie prawa, którego się dopuścił tej nocy – mężczyzna wsiadł za „kółko”, nie posiadając uprawnień do kierowania pojazdami.
Od 1 października tego roku kara za prowadzenie samochodu na „podwójnym gazie” (art. 178a § 1 kk) została zaostrzona – za to przewinienie grozi obecnie kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Dziękujemy 32-latkowi za zdecydowaną reakcję i powiadomienie policjantów o zdarzeniu. Policjanci przypominają, aby zawsze reagować, gdy jest się świadkiem niebezpiecznych sytuacji i powiadamiać o nich Policję. Pamiętajmy, że o każdej takiej sprawie możemy poinformować policjantów anonimowo! - czytamy na stronie Śląskiej Policji.