Specjaliści uważają, że rozsądny czas podróżowania samochodem w towarzystwie niemowlęcia to 2 godziny. Nie dziwi to, gdyż często dorośli nie mogą wytrzymać. Tym bardziej warto przemyśleć kilka aspektów przed dłuższą jazdą.
Po pierwsze - Nie miej wyrzutów sumienia, że męczysz dziecko, jeśli jeździcie 2 razy w roku na wakacje. Od długiej jazdy z taką częstotliwością, dziecku z pewnością nic się nie stanie.
Po drugie - W pierwszym roku życia sama główka dziecka waży 25% jego całkowitej masy ciała, czyli jest dla niego ciężka. Dodatkowo maluch dopiero uczy się siadania, trzymania główki i przyjmowania póz potrzebnych do wykonania danego zadania, czy trzymania prawidłowej postawy.
Po trzecie - Pozycja półleżąca, czyli kołyska i fotelik posadowiony tyłem do kierunku jazdy - to najbezpieczniejsze i najbardziej komfortowe warunki do przewożenia niemowlęcia. Przyjrzyj się np. fotelikowi Maxi Cosi CabrioFix dla najmłodszych dzieci.
Po czwarte - Przygotuj plan przerw. Warto wybrać na postój takie miejsca, które kierowcy i innym pasażerom także zapewnią wypoczynek. Postój na karmienie, na kawę, na przekąskę, z WC i przewijakiem - to najbardziej uniwersalne rozwiązanie, pozwalające zrelaksować się wszystkim podróżującym osobom. Jeśli przerwa jest zaplanowana a niemowlak nie śpi - wyjmij go, niech odpocznie.
Po piąte - Jeśli nie jedziesz sam/a, oddeleguj druga osobę do towarzyszenia maluszkowi z tyłu, aby mogła reagować, gdy np. spadnie zabawka.
Po szóste - Rozważ przejazd nocą, kiedy dziecko zaśnie. Nie sprawdza się to u wszystkich rodziców, zależy od siły snu dziecka, ale jest to dość racjonalne rozwiązanie, szczególnie jeśli masz zmiennika do prowadzenia auta.
Po siódme - Zaopatrz się w lusterko umożliwiające podglądanie podróżującego tyłem maleństwa. Dziecko będzie i Ciebie widziało - poczuje się bezpieczniej. Kontakt wzrokowy to bardzo dobre rozwiązanie, gdy podróżujecie 1:1.
Po ósme - Akcesoria i zabawki. Na rynku jest dostępnych mnóstwo asortymentu mającego uatrakcyjnić przejazd autem. Wszelkiego typu owijacze na pałąk od nosidełka, zawieszki, otulinki, opaski grzechotki na rączkę, podpórki, maskotki z metkami. Poznasz zainteresowania swojego maleństwa i będzie ci łatwo wybrać to, co zajmie mu najwięcej czasu. Drugim aspektem jest to, by nie przesadzić. Lepiej udostępnić dziecku część gadżetów i potem je wymieniać. Przebodźcowana pociecha jest denerwującą pociechą, bo marudzi i płacze.
Po dziewiąte - Organizer na tył przedniego fotela. Przyzwyczajeni jesteśmy, że to rozwiązanie dla starszych dzieci, zapinanych w fotelikach za pomocą pasów bezpieczeństwa. Jednak dorośli też mogą z tego korzystać. Zamiast szukać pieluch, chusteczek, środków higienicznych, butelek po przepasnych torbach dla matek, można wszystko posegregować w organizerze - dziecko go nie sięgnie.
Prawda, że to wszystko wygląda całkiem nieźle? Przy tym eliminuje znaczną część problemów w podróży. Szerokiej drogi!